czwartek, 14 listopada 2013

sutasz

Jesień daje mi się we znaki ogólnym rozleniwieniem, brakiem ochoty na cokolwiek! Najchętniej skryłabym się pod kocem i szyła, dziergała w ciepłym pokoju z gorącą herbatą lub grzanym winem. 
Najchętniej ewakuowałabym się na czas jesienno zimno gdzieś gdzie jest ciepło, gdzie świeci słońce, bo właśnie słoneczka brakuje mi najbardziej.
Siedząc tak i smęcąc o paskudnej aurze uszyłam kilka sutaszowych kolczyków. Muszę powiedzieć, że mam ich już całkiem przyzwoita kolekcję

a niżej coś nowego z ostatniego tygodnia!




Zabieram się za większy materiał z twórczości na moim ciele ;)

środa, 6 listopada 2013

dzieje się

Jak mnie nie było tak nie było a dzisiaj aż 2 razy!
Jak pisałam filc jest uszyłam torebkę z liskiem, dużą pakowną na nuty ;) i jedzie ona do Warszawy.
Chciałam poszyć jeszcze niestety nie przewidziałam jednej rzeczy
 
 
Skończyły się nici....w związku z czym zabrałam się za coś nowego :P
Wczoraj uszyłam torebkę w brązie z baletnicą ze skóry!
 


Jaka podoba się Wam bardziej?

Jutro walka z kotami! Mam do uszycia 3 torebki z kotami więc łącznie mam do naszycia 6 kotów!!!
Jutro koty, po jutrze pakowanie do Konina :)
Koniecznie musimy upiec ciasto a przy tym będzie też cała masa zabawy! 
Jakieś propozycje na sprawdzone przepisy? Chętnie przetestuję ;) podejmę wyzwanie.
 
Tymczasem znikam do wanny a potem pod kołderkę z książką!
Ładuję akumulatory! 
Jest coraz lepiej!
Warto podejmować wyzwania :)

Etsy

Codzienna praca na Etsy przynosi efekty :)
Torebka leci w świat a konkretnie do Estonii bardzo mi miło z tego powodu! 
Dodatkowym powodem do dumy jest wpis na blogu z Indii 

wiec jednego tygodnia stałam się światowa ;)

Chyba nastaje dobry czas, coraz spokojniej zasypiam, coraz spokojniejsza się budzę. Codzienność staje się przyjemna! Wczoraj wieczorek uszyłam wcześniej zaprojektowaną torebkę. Wieczorem się pochwalę. Dzisiaj też kolejna dostawa filcu i będę musiała ostro zabrać się za szycie a trochę zamówień się nazbierało! 
No przecież szyć lubię ;)
Kilka dni pracy i zasłużony relaks z Amazons WMC Poland a konkretnie weekend z dziewczynami u Niny! Doczekać się nie mogę!
 
I znów bez foty ;) poprawię się obiecuję już jutro!

środa, 30 października 2013

promuję się

Muszę nieco odpocząć od filcu mimo, że lista zamówień ciągle rośnie. Przeliczyłam się z ostatnim zamówieniem i kupiłam zdecydowanie za mało. Więc czekam na jutrzejszą dostawę!
To bo mogłam uszyłam wysłałam i dochodzą mnie już słuchy, że potrzeba więcej!

Tymczasem łapie oddech między siedzeniem przy maszynie, ogarnianiem domu, dziecka, siebie.
Dość mocno zaczęłam się udzielać na ETSY. Międzynarodowa galeria z milionem przeróżnych rzeczy o których nam się nie śniło.
 Z ogromną pomocą Sylwii zgłębiam temat.
Można mnie znaleźć
tutajtu

Wczoraj wieczorem powstał jeden kolczyk....może uda mi się dzisiaj zrobić drugiego, a tak bardzo nie lubię robić drugiego takiego samego. A przed nami jeszcze dzisiaj zabawa na Helloween, w prawdzie dziwacznie zorganizowali dzień wcześniej no ale co zrobić. Stój czarownicy przygotowany więc możemy iść się bawić, wieczorem wrzucę małą fotorelację z tej strasznej imprezy.
Dłuuuugi weekend przed nami, u mnie przerwany pracą w sobotę. W piątek zaraz po spotkaniu przy grobach wsiadam w auto i jadę do Poznania na koncert HUNTERA! Się będzie działo!

czwartek, 24 października 2013

koty

Wszędzie koty :)
Torebki z kotami jak ciepłe bułki. Dostępne jedynie na zamówienie ;)
Naszyłam ich sporo i uszyję jeszcze więcej :) ale mam też kilka pomysłów nie tylko dla kociarzy. Do końca tygodnia zrealizuję zamówienia będę miała chwile spokoju zanim przyjdzie kolejna dostawa filcu. 
Torebki szyję z impregnowanego filcu tz. nie chłoną one wilgoci, dodatkowo nie robią się na filcu kulki. Filc jest sztywny i bardzo wytrzymały. Widząc co moje klientki noszą w zakupionych torbach spokojnie mogę powiedzieć wytrzymają sporo. Sama również noszę w niej sporo.
I znów sypialnie zamieniłam na pracownię coś mi się wydaję za chwilowo właśnie przerobię ją na taką funkcję, muszę jedynie nieco ustawienie zmienić.
Lubię szyć mogłabym szyć cały dzień na co jeszcze nie mogę sobie pozwolić.
Życie w biegu tak jak dzisiejszy post pełen bałaganu. 
A oto moje koty:





 

wtorek, 22 października 2013

wracamy do filcu

Sutasz ciągle na tapecie jednak muszę wrócić na trochę do filcu i zrealizować zamówienia na torebki.
W niedziele uczestniczyłam w Gali Produktów Regionalnych w Skokach. Ciekawa impreza, prawie 60 wystawców, na dobrą sprawę można było kupić wszystko. Poziom wystawców wysoki, ogólnie bardzo miła impreza, atmosfera wśród sprzedających tym bardziej. Z częścią z nich widuję się przy okazji innych imprez dzięki temu gdzie nie jadę mam zawsze fajne miejsce sprzedażowe. 
Wystawiłam sporo sutaszu, torebek z filcu, bransoletek itp. 
Posypało się nieco zamówień w związku z czym wczorajsza dostawa filcu idealnie zgrała się w czasie z moimi potrzebami, a już wiem że zamówiłam za mało.
Wczoraj wykroiłam kilka torebek dzisiaj zabieram się za szycie. Jednak mimo zamówień miałam ochotę zbić coś nowego co już dawno chodziło mi po głowie jednak zazwyczaj z braku czasu lub weny odkładałam na później.
Pojemniki na gazety, zabawki itp.
Ręcznie szyte rzecz jasna, ciekawie wykończone. Jak Wam się podobają?
 


Nawet mój zwierzak dał się namówić na pozowanie!
Będzie więcej w różnych rozmiarach i kolorach :)
Zimowe wieczory są dłuuuuugie wiec będę miała co robić.

W niedziele na gali umilając sobie czas uszyłam kolczyki sutaszowe o takie kolorowiaste:

Dzisiaj ciąg dalszy szycia z filcu, jednak wyciągam cięższy sprzęt i walczę z naszywanymi kotami. Jutro pochwalę się efektami :)

poniedziałek, 14 października 2013

troche reklamy!

Zaistniałam na sklepie internetowym:
etsy 
Zapraszam!

Sporo osób zaczepia mnie o filcowe torebki wiec wróciłam do ich tworzenia. Wczoraj późnym wieczorem rozłożyłam maszynę i zasiadłam. Powstało kilka torebek w tym 2 zupełnie nowe.
 


Duże z kieszenią wewnętrzną, a przede wszystkim testowane na klientkach udźwigną naprawdę sporo! 
Ciągle wieczorami walczę z sutaszem normalnie się zakochałam. 
Zima zapowiada się długa i samotna więc mam co robić pod kocem, z dzbankiem herbaty!
kilka ostatnich kolczyków:
 




Nie będę dzisiaj smęcić. Humor mam podły!

czwartek, 10 października 2013

przyjemność szycia

Co daje Wam przyjemność? Po całym nieudanym dniu, po kłótni, po wstaniu lewą nogą?
Mam wrażenie, że od ponad miesiąca wstaje tylko lewą nogą, dodatkowo codziennie w drodze do WC przebiega mi czarny kot a idąc rano zaprowadzić młodą do przedszkola przechodzę pod drabiną. Ot taki mnie pech prześladuje. Jeśli byłabym przesądna to właśnie tak wyglądałby mój poranek.
Wracając do przyjemności. Ostatnio przyjemność przynosi mi szycie a konkretnie sutasz. Co jakiś czas się to u mnie zmienia. Jednak ostatnio na topie od tygodnia sutasz. W związku z czym moje wyroby sutaszowe tworzą coraz to okazalszą kolekcję.
Spotkałam, się dzisiaj z komentarzem zgapiana prac. Wiem, że nie zgapiam jednak przy najprostszym wzorze trudno o oryginalność. Pomijając fakt, że cała masa podobnych prac i teraz kto od kogo zgapił? Robię swoje z czystym tym sumieniem mogę stwierdzić, że niezgapiam. 
Do tygodnia mówię sobie ze wyciągnę maszynę i nadrobię zaległości z szyciem i wykorzystam zalegający za kanapą filc na torebki. Jadnak jak tylko wchodzę do domu rzucam wszystko i łapię się za sutasz. Dzisiaj też mam zamiar wyciągnąć maszynę, ale już wiem, że pewnie nic z tego bo dostała do mnie mała paczuszka z koralikami do sutaszu. 
Ot co ostatnio uszyłam:
całe stado maleńkich kolczyków wkrętki, pewnie pojawią się tez w innych kolorach


Wczoraj dałam radę wisiorowi i jestem z niego dumna.

Dzisiaj nie wiem co pewnie rozrysuję coś na stoliku dziecięcym wraz z córką :)
Kolorków mam całą masę dzięki Blance, która dba o mój spokój ducha i opanowanie wiec biega co rusz do pasmanterii po coraz to dłuższe sznurki. 
Muszę wreszcie zaopatrzyć się w całe szpule sutaszu...ale boję się, że przepadnę na tyle, że nawet do pracy nie pójdę.
Sutasz mnie uspokaja mimo, że czasami poplącze się nitka, mimo, że ostatnio więcej problemów niż włosów na głowie. 

sobota, 5 października 2013

sutasz forever

Chwilę przerwy miałam w twórczości, żeby nabrać wiatru w żagle, przemyśleć przyszłe projekty i padło na sutasz. Jako, że mieszkanie ogranicza mnie miejscowo oraz czasowo, bo szyje jedynie wieczorami. Postanowiłam nieco skupić się na sutaszu i nie hałasować dziecku, mężowi i sąsiadom maszyną do szycia,
Dużo szyję, sporo sutaszu zużywam, bawię się formą i kolorem. 
Powstało kilka prac, kilka jeszcze rozrysowanych i w trakcie realizacji.
Bardzo lubię szyć, tworzyć nowe formy....czasami jednie nie chce mi się wykonywać takiego samego drugiego kolczyka ;)

A oto co powstało w ostatnim czasie.
Które podoba się najbardziej?




 

wtorek, 10 września 2013

filcowo - jesiennie

Filc jest idealny do obróbki, można tworzyć z niego wszystko co tylko się podoba! 
Mam sporo końcówek, które wykorzystałam na bransoletki.
Część naszytych rzeczy, zwłaszcza te koralikowe powstała znaczeni wcześniej i leżała czekając na odpowiedni moment. Zaznałam ich zastosowanie na

piątek, 6 września 2013

6,66

Nerwowy poranek bo za dużo na głowie.
W niedziele do Osieka, miało być rodzinnie a jadę sama no trudno może i dobrze zrelaksuję się sama, odpocznę, pooddycham świeżym wiejskim klimatem. Potrzebuję takiego dnia. 

Z życia codziennego:
Zakupy w spożywczym poprawiły

czwartek, 5 września 2013

Nie robię nic!

Przyszedł czas na nicnierobienie, nie że mi się nie chce. Owszem chce jednak brak czasu, muszę odespać kilka zaległych weekendów i nazbierać siły do realizacji kolejnych projektów jakie już niebawem będę realizować.
Weekend zapowiada się ciekawie w Osieku. Jadę tam trzeci raz i zapewne jeździć bo to miejsce gdzie przybywają tłumy. Dzisiaj zabiorę się może za bransoletki. 
No może coś robię...robię na tyle, że na spokojnie mam cały stół biżuterii i cały wieszak torebek więc jest w czym wybierać. 
Myślę nad czymś nowym na jesień i mam kilka pomysłów w głowie jednak nie do końca jestem do nich przekonana. Muszę jeszcze trochę pomyśleć odstresować się, poleżeć w piżamie o 21, posiedzieć na dywanie i beztrosko budować z lego.
Nadejdzie czas na pracę, za chwilę.

poniedziałek, 2 września 2013

żyję....

Zwolniłam tempo ale tylko na chwilkę. Sierpień był szalony, dużo się działo. Chyba się nieco w nim pogubiłam. Sporo pozytywnych wyjazdów począwszy od rodzinnych wakacji a skończywszy na zlocie motocyklowym z Kingsajz.
Tworzę nieprzerwanie. Powstało kilka fajny torebek, kilku niezdążyłam nawet sfotografować

Do tego powstało miliony bransoletek z rzemienia.
Za mną dożynki w Żelicach i Skokach przede mną Osiek, impreza w muzeum baaaaardzo fajna i artystycznie ciekawa.
Powstało trochę szmacianek, które już właściwe się rozeszły i zabieram się na kolejny rzut

Dzisiaj dziecko wróciło do przedszkola po letniej przerwie więc mam nadzieję będzie wsześcniej chodziło spać a dzięki temu będę się bardziej artystycznie realizować. 
Przewartościowałam kilka rzeczy w moim życiu i teraz musi być tylko lepiej :)

czwartek, 15 sierpnia 2013

wspomnienia z przeszłości

Sprzątając zalegające kartony można wiele znaleźć. Zalegające rzeczy nas zarastają co jakiś czas generalne porządki i wyrzucanie niepotrzebnych klamotów. W śrut kartonów znalazłam

wtorek, 13 sierpnia 2013

szmacianki

Obiecałam nowości więc mam!
Torebki szmacianki, lniane, lekkie, wygodne, można prać, zgniatać...
nadruk proponuję dowolny również taki jaki Ty chcesz.
W wyglądają tak

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

indiańsko

Tworzę aż się krosno grzeje! Mimo, że urlop dobiegł trochę działam,
powstało kilka bransolet bardzo kolorowych, na każdą rękę i pewnie zrobię jeszcze drugie tyle jednak muszę porobić też trochę makramy. Na dzisiaj mam tyle.


TOHO  to najwyższej jakości drobne koraliki japońskie. Koraliki te są bardzo regularne, posiadają większe dziurki od innych koralików, przez co są lżejsze, więc więcej sztuk mieści się gramie. Więcej o toho tutaj

Najczęściej pracuję w toho 11 jednak inne rozmiary przydają się do wykończenia pracy więc też warto je mieć, najlepiej we wszystkich kolorach i rozmiarach na raz.
 A teraz wracam do moich AMAZOŃSKICH spraw :)

sobota, 10 sierpnia 2013

prace trwają

Popołudnie mile spędzone w babskim gronie w Siedlisku, powrót do domu nasunął mi myśl, że mogłabym zawodowo jeździć autem ale osobowym. Dobrze czuję się za kółkiem/kierownica motocykla. 
Lubię jeździć, podróżować daleko i blisko. Ważne żeby się przemieszczać. 
Nie męczą mnie podróże, kilkugodzinne siedzenie, byle się przemieszczać.

W domu odgrzebałam toho i zabrałam się za obiecane bransoletki etniczne. Będzie kolorowo i oryginalnie.
Mam sporą "kolekcję" koralików, a i tak ciągle mam problem z wyborem kolorków. Bransoletki będą więc kolorowe i na każda rękę. Dość czasochłonne zajęcie jednak daje ciekawy efekt
Pierwsza reggae, nawiązując do wczorajszego wieczoru właśnie w tych rytmach!
I zieloną zrobiłam, i czarno srebrną i jeszcze kilka innych w planach...pochwale się kiedy będę miała już wszystkie! Wracam do pracy :)
Miłego wieczoru

poszyte

Wczoraj i dzisiaj bardzo twórczo!
7 torebek uszytych....3 już nie mam...1 nie zdarzyłam sfotografować!
Wczoraj rozpoczęłam nowy projekt którym mam nadzieje, będę mogła pochwalić się w przyszłym tygodniu. Będzie śmiesznie i

piątek, 9 sierpnia 2013

jeszcze trochę urlopowo

Wyłączyłam się nieco. Odpoczęłam nad polskim morzem i o dziwo trafiłam na pogodę. Niemal cały tydzień słońca! Więc plaża i sporo spacerów. Trafiliśmy na bardzo fajne towarzystwo zamieszkująca pobliskie pokoje, więc zabawa od rana do nocy. Zabawa rzecz jasna w piasku, w morzu a wieczorem przy browarze.
Powróciłam z masa nowych pomysłów i

wtorek, 30 lipca 2013

makrama i "lałuka" od dziecka

Od kilku dni poza koralikami i torebkami siedzę w makramie, wiążę i wiążę. Co jakiś czas wracam do tego co już kiedyś robiłam oczywiście ulepszając to! I tak wiążąc otrzymałam laurkę ;)

Obecna makrama wiązana na

sobota, 27 lipca 2013

obecna ;)

To, że nie piszę nie znaczy, że nic nie robię! Musiałam uszyć sporo torebek na zamówienie, do tego zamówić sporo półproduktów na przyszłe wyjazdy a kroi się ich kilka i to dzień po dniu więc muszę mieć sporo towaru! Solidne plany na dzisiaj tj.
- ogarnąć mieszkanie (konkretnie jeden pokój w którym zrobiłam sobie pracownię) 
-pofilcować z córką głównie kulki na naszyjniki, wełnę czesankową mam w kolorach tęczy więc jest z czego tworzyć. 
- popracować nad bransoletą z koralików tym razem w filecie,
- wyprać (prania to mam ciągle cała masę, nie wiem kto mi podrzuca?)
- zabrać się za 3 zamówione wisiory!!!! (od tego powinnam zacząć a nie zajmować się pierdołami)

Wczoraj zamiast jakichkolwiek prac budowałam z lego i poszliśmy wieczornie się umyć w jeziorze



środa, 24 lipca 2013

kamyczkowo

Porządki w kamykach okazały się bardzo owocne! Okazało się, że mam trochę kamyków do obrabiania więc nie czekając na nic zabrałam się za bransoletę w efekcie powstało takie cudo


W całości z koralików toho w różnych kolorach. Na środku czarny

poniedziałek, 22 lipca 2013

sobotnio - niedzielnie

Weekend pełen atrakcji!
Sobota festyn i jak co roku bardzo ciekawie, tłumnie i wesoło. W tym roku na festynie prowadziłam warsztaty filcowania na mokro więc na dobrą sprawę miałam przy stoisku ciągle tłum. Nie przygotowując się do festynu pojechałam z tym co miałam i jestem bardzo zadowolona! Masa nowych klientek, i drugie tyle dotychczasowych (bo by nie mówić starych) przyszło obejrzeć na żywo i zakupić! Torebki to

piątek, 19 lipca 2013

sutasz całkiem elegancko

Wczorajszy wieczór w koralikach. Całkiem miło i przyjemnie mi się szyło, kontem oka oglądając z dzieckiem "Hello Kitty" (od cioci Asi). Trochę ubogo u mnie z sutaszem, moja ulubiona pasmanteria ma urlop a mi niewiele pozostało wiec z tego co miałam stworzyłam 2 pary kolczyków.
Z turkusem, śmiało mogę polecić pannie młodej. Turkusowa łezka obszyta ściegiem peyote, do obszycia użyłam hoho 11 round opaque-rainbow white i toho 11 silver-lined crystal.

czwartek, 18 lipca 2013

rzemykowo

Ostatnie wieczory przed lokalnym festynem i okazuje się, że prawie nic nie mam. Pomijam fakt, że co roku powtarza się ta sama historia :P Jak również co roku obiecuję sobie, że solidnie się przygotuję do festynu. No i masz, siedzę po nocach!
Narobiłam trochę bransoletek tego typu
Trochę tz. coś w okolicach 100szt. Do tego zwykłe proste wiązane.
Też całkiem sporo.
Zorientowałam się, że nie mam nic z sutaszu tz. mam jakieś 3 pary kolczyków! gdzie reszta?
No i przede wszystkim torebki. Których zostało mi bardzo mało, dzisiaj chciałabym uszyć ze 3 może mi się to uda.
Tego roku na festynie poza stoiskiem będę prowadziła również warsztaty filcowania na mokro, w związku z czym

wtorek, 16 lipca 2013

pierwsze sutasze

Pierwsze próby sutaszowe wykonałam jakiś 2 lata temu, była z nich bardzo zadowolona, teraz na pierwszy rzut oka widzę jakie mają niedociągnięcia, jednak człowiek jak nie popsuje to się nie nauczy. Do dzisiaj mam kilkanaście zaczętych bransolet, wisiorów, pojedyncze kolczyki....i nie ma kto dokończyć. 
Jedną z pierwszych bransolet z których byłam dumna jest ta
 Zamiast kaboszonu czerwony guzik, obszyty toho i sutaszem. Wykończony zapięciem z koralików i podszyty skórą. Pamiętam jak natrudziłam się aby podszyć całość solidnie skórą!
Udało się.
Zaraz po skończeniu zabrałam się z kolejny, tym razem zamiast guzika

niedziela, 14 lipca 2013

baterie naładowane

Weekend bardzo udany! Sobota na zlocie motocyklowym w Łagowie, kupa kurzu, motocykle, hałas, mnóstwo pozytywnej energii. Przede wszystkim spotkanie z dziewczynami z mojego klubu Amazons WMC POLAND. Namówili mnie na udział w konkursie na najfajniejszy tatuaż kobiecy. Prawie udało mi się wygrać flaszkę whiskey jednak koleżanka z która konkurowałam pokazała tyłek na którym miała tatuaż. No przepraszam bardzo ja majtek ściągać nie zamierzałam ...wiec przegrałam. W nagrodę za 2 miejsce otrzymałam całkiem fajny niezbędnik z ledową latarką. Widok ze sceny o taki

W przyszłym roku wygram mam całą zimę na dokończenie moich pleców :D

Artystycznie mam kilka pomysłów nad którymi będę teraz pracowała. Puki co muszę

piątek, 12 lipca 2013

nie do końca artystycznie

Cyrk zawitał do miasta, wszędzie porozwieszane plakaty. Auta z megafonów zapraszają dzieci, tu uwaga dziecko do lat chyba 7 wchodzi za darmo opiekun płaci 40zł! Będąc małym dzieckiem byłam w cyrku 1 może 2 razy, nawet nie pamiętam czy mi się podobało. Będąc nastolatką mocno manifestowałam hasła "Cyrk jest śmieszny - nie dla zwierząt!". Nie dalej jak pół roku temu

czwartek, 11 lipca 2013

sutasz

Po ciężkim szyciu torebek stęskniłam się za szyciem lekkiego i delikatnego sutaszu, co więcej ręcznie. Dzisiaj przyszła paczka z agatami w różnych kolorach wiec nie miałam na co czekać. Powstał wisior!
Pomarańczowo/czerwony 39mm obszyty

środa, 10 lipca 2013

z życia aparatu

Nie miało być dzisiaj wpisu bo zwyczajnie skończyłby się narzekaniem.
Jednak kiedy przypadkiem chwyciłam w ręce aparat, którym zazwyczaj posługuje się moja pięciolatka.
Jak się okazało sporo tego na karcie się znalazło....może kiedyś będą z niej ludzie.
Uwieczniła szyjącą mamę, swojego najukochańszego zwierzaka Tosię oraz Mariana - rybkę!
Najwięcej było sweet foci ....pozostawię bez komentarza. Aparat zostawiam w pokoju córki za kilka dni

wtorek, 9 lipca 2013

Szyję....

Szyję dalej, mam kolejne pomysł ale wszystko po kolei. Jutro torebki jadą do Łagowa, ja dojadę do nich w sobotę i nie mogę się doczekać...
kolejna torba uszyta....nie mogę patrzeć na nitki....zwyczajnie ich nie ogarniam, żyją własnym życiem nie zwracając uwagi na nic.
Zamówiłam wczoraj agaty które mam zamiar zrobić jako wisiory z toho i sutaszem. Mam nadzieję, że jutro do mnie dotrą bo pogrzebałabym coś w drobnicy tak dla odmiany.
A co jeszcze robiłam z filcu?
Zaczynałam od samodzielnego wytwarzania filcu z wełny czesankowej. Najpierw powstawały filcowe kwiaty kulki, dready, potem zrobiłam pierwsza torebkę. Żeby było ciekawiej naszyłam na nią ręcznie sutasz.
Z gotowego filcu robiłam broszki, zawieszki itp. może jeszcze kiedyś do tego wrócę. Chociaż nie lubię się powtarzać. Jednak jak tak patrzę na to wszystko to myślę, że czas znaleźć karton z czesanką i po filcować ;)
Filcowanie to wspaniała zabawa nie tylko dla mnie ale też dla mojej córki, która zgłębia technikę filcowania na mokro i całkiem sprawnie potrafi już zrobić kulki, dredziki itp.