piątek, 12 lipca 2013

nie do końca artystycznie

Cyrk zawitał do miasta, wszędzie porozwieszane plakaty. Auta z megafonów zapraszają dzieci, tu uwaga dziecko do lat chyba 7 wchodzi za darmo opiekun płaci 40zł! Będąc małym dzieckiem byłam w cyrku 1 może 2 razy, nawet nie pamiętam czy mi się podobało. Będąc nastolatką mocno manifestowałam hasła "Cyrk jest śmieszny - nie dla zwierząt!". Nie dalej jak pół roku temu
moja pięciolatka przyniosła "darmowe" bilety do cyrku z przedszkola i bardzo chciała tam iść. Nie rozumiem dlaczego placówka oświatowa, mająca dawać przykład dziecku, jest traktowana jako przestrzeń reklamowa. Mam mądrą dziewczynkę i wytłumaczyłam, że jeśli przyjedzie cyrk w którym nie będą występować zwierzątka to pójdziemy. Zrozumiała dzisiaj nie pyta dlaczego nie idzie co cyrku. 
Uważam, że tresura zwierząt w cyrku przekracza wszelakie normy humanitarnego traktowania zwierząt, nierzadko będących pod ochroną! Zmusza zwierzęta do nienaturalnych zachować, nie wspominając o ich transportowaniu. Nie mam ochoty płacić za krzywdę tych zwierząt. 
Poranna rozmowa telefoniczna a koleżanką uświadomiła mi jak wiele ludzi łapie się na tego typu zabawy....powiedziała, że idzie z dzieckiem do cyrku czy przejdę się z nimi...wyraziłam własną opinię na ten temat. Miło mi było usłyszeć masz rację, wytłumaczę mu spędzimy inaczej ten czas.
Nie dalej jak kilka godzin po telefonie do sklepu wchodzą panowie oferujący mi taniej bilety do cyrku. Odmawiam tłumaczę, że nie chodzę do cyrku i pytam czy mają zwierzęta. Owszem mają i to jakie. Grzecznie podziękowałam, nie mając zamiaru wdawać się w dyskusje. 

1 komentarz:

  1. W 200% zgadzam się z Tobą, to co robią w cyrku ze zwierzętami jest poza wszelkimi zasadami humanitaryzmu...poza tym przedstawienia cyrkowe to nic ciekawego, juz lepiej obejrzec sobie Mam Talent albo lepiej Bania w akcji;)))

    OdpowiedzUsuń