poniedziałek, 8 lipca 2013

nabrałam wiatru w żagle

Weekend bardzo artystyczny muzycznie. RockNoc w sobotę i "kupa" dobrej muzyki:
Było głośno, bardzo pozytywnie i do rana, "Pod lipami" i nad jeziorkiem z wariatami z ZAŁOGI 62100 i KIM NOWAK, aż zastał nas blady świt.
Niedziela niezwykle leniwa jednak udało mi się podnieść głowę z poduszki i pojechać do Łekna na festyn cysterski gdzie zakupiłam niebieski agat, żałuję, że tylko jeden. Zabiorę się zaraz za obszywanie go sutaszem i już wiem, ze nikomu nie oddam.
W kolejny weekend Łagów (malownicza wiocha za Świebodzinem) gdzie organizowany jest zlot motocyklowy. Owa wiocha jest niezwykle urokliwa, bo leży nad dwoma pięknymi jeziorami. Dodatkowo spotkam się z moimi przyjaciółkami z AMAZONS. Jednak nie jadę tam z pustymi łapkami jadą ze mną torebki których chyba muszę trochę naszyć.
Weekend nastroił mnie bardzo pozytywnie mimo ostatniego ciągu porażek, nazbierałam energii do działania, naładowałam akumulatory i do roboty.
Kocham to moje zabite dechami miasto.
Zabieram się za pracę nad moim agatem o efektach będę informowała.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz