wtorek, 7 stycznia 2014

sutaszowo dużo się działo

W okresie mojego niepisania dużo się działo sutaszowo. Bywały dni, że co dziennie coś powstawało a ciągle miała za mało czasu. Szaleństwo działo się przed świętami na szczęście miałam spore zapasy wiec było w czym wybierać. Sutasz uczy mnie cierpliwości, wycisza mnie. Kto mnie zna osobiści wie że mam problemy ze skupieniem się, z koncentracją, trochę mnie za dużo czasami. Kiedy siadam do sutaszu wyciszam się, odpoczywam. Marzę o dniu w którym siedziałabym od rana do nocy i szyła....ale to nie tak działa.
Dużo szyje i nabieram wprawy...kiedy patrzę na moje pierwsze prace z których byłam bardzo dumna, aż mi wstyd. Jednak najważniejsze, że idę do przodu, nabieram wprawy, poprawiam błędy, dążę do doskonałości...jeszcze długa droga przede mną.
kilka prac jakie powstały w grudniu:





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz