czwartek, 23 stycznia 2014

haft koralikowy

Wieczory ostatnio trochę mi się skróciły a to dlatego, że realizując moje noworoczne postanowienia - ćwiczę. Ostatnie dwa wieczory zaraz po ćwiczeniach spędziłam przy wisiorze.
Kamień zakupiłam w lipcu nad morzem, czekał na swoją kolej i się doczekał. Natchnęło mnie o zabrałam się za szycie. Rzadko mi się zdarza ale udało się od początku do końca trzymać projektu. Początkowo miał być sam wisior ale zawiesiłem go na grubym sznurze który również wykończyłam koralikami, dzięki czemu mogą go nosić osoby uczulone na jakikolwiek metal. Tyl wisioru podszyłam czekoladową skórą. 
Całość wygląda tak:




i jak by co szukajcie mnie na DaWandzie

A jak Wam podoba się wisior?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz