środa, 30 października 2013

promuję się

Muszę nieco odpocząć od filcu mimo, że lista zamówień ciągle rośnie. Przeliczyłam się z ostatnim zamówieniem i kupiłam zdecydowanie za mało. Więc czekam na jutrzejszą dostawę!
To bo mogłam uszyłam wysłałam i dochodzą mnie już słuchy, że potrzeba więcej!

Tymczasem łapie oddech między siedzeniem przy maszynie, ogarnianiem domu, dziecka, siebie.
Dość mocno zaczęłam się udzielać na ETSY. Międzynarodowa galeria z milionem przeróżnych rzeczy o których nam się nie śniło.
 Z ogromną pomocą Sylwii zgłębiam temat.
Można mnie znaleźć
tutajtu

Wczoraj wieczorem powstał jeden kolczyk....może uda mi się dzisiaj zrobić drugiego, a tak bardzo nie lubię robić drugiego takiego samego. A przed nami jeszcze dzisiaj zabawa na Helloween, w prawdzie dziwacznie zorganizowali dzień wcześniej no ale co zrobić. Stój czarownicy przygotowany więc możemy iść się bawić, wieczorem wrzucę małą fotorelację z tej strasznej imprezy.
Dłuuuugi weekend przed nami, u mnie przerwany pracą w sobotę. W piątek zaraz po spotkaniu przy grobach wsiadam w auto i jadę do Poznania na koncert HUNTERA! Się będzie działo!

czwartek, 24 października 2013

koty

Wszędzie koty :)
Torebki z kotami jak ciepłe bułki. Dostępne jedynie na zamówienie ;)
Naszyłam ich sporo i uszyję jeszcze więcej :) ale mam też kilka pomysłów nie tylko dla kociarzy. Do końca tygodnia zrealizuję zamówienia będę miała chwile spokoju zanim przyjdzie kolejna dostawa filcu. 
Torebki szyję z impregnowanego filcu tz. nie chłoną one wilgoci, dodatkowo nie robią się na filcu kulki. Filc jest sztywny i bardzo wytrzymały. Widząc co moje klientki noszą w zakupionych torbach spokojnie mogę powiedzieć wytrzymają sporo. Sama również noszę w niej sporo.
I znów sypialnie zamieniłam na pracownię coś mi się wydaję za chwilowo właśnie przerobię ją na taką funkcję, muszę jedynie nieco ustawienie zmienić.
Lubię szyć mogłabym szyć cały dzień na co jeszcze nie mogę sobie pozwolić.
Życie w biegu tak jak dzisiejszy post pełen bałaganu. 
A oto moje koty:





 

wtorek, 22 października 2013

wracamy do filcu

Sutasz ciągle na tapecie jednak muszę wrócić na trochę do filcu i zrealizować zamówienia na torebki.
W niedziele uczestniczyłam w Gali Produktów Regionalnych w Skokach. Ciekawa impreza, prawie 60 wystawców, na dobrą sprawę można było kupić wszystko. Poziom wystawców wysoki, ogólnie bardzo miła impreza, atmosfera wśród sprzedających tym bardziej. Z częścią z nich widuję się przy okazji innych imprez dzięki temu gdzie nie jadę mam zawsze fajne miejsce sprzedażowe. 
Wystawiłam sporo sutaszu, torebek z filcu, bransoletek itp. 
Posypało się nieco zamówień w związku z czym wczorajsza dostawa filcu idealnie zgrała się w czasie z moimi potrzebami, a już wiem że zamówiłam za mało.
Wczoraj wykroiłam kilka torebek dzisiaj zabieram się za szycie. Jednak mimo zamówień miałam ochotę zbić coś nowego co już dawno chodziło mi po głowie jednak zazwyczaj z braku czasu lub weny odkładałam na później.
Pojemniki na gazety, zabawki itp.
Ręcznie szyte rzecz jasna, ciekawie wykończone. Jak Wam się podobają?
 


Nawet mój zwierzak dał się namówić na pozowanie!
Będzie więcej w różnych rozmiarach i kolorach :)
Zimowe wieczory są dłuuuuugie wiec będę miała co robić.

W niedziele na gali umilając sobie czas uszyłam kolczyki sutaszowe o takie kolorowiaste:

Dzisiaj ciąg dalszy szycia z filcu, jednak wyciągam cięższy sprzęt i walczę z naszywanymi kotami. Jutro pochwalę się efektami :)

poniedziałek, 14 października 2013

troche reklamy!

Zaistniałam na sklepie internetowym:
etsy 
Zapraszam!

Sporo osób zaczepia mnie o filcowe torebki wiec wróciłam do ich tworzenia. Wczoraj późnym wieczorem rozłożyłam maszynę i zasiadłam. Powstało kilka torebek w tym 2 zupełnie nowe.
 


Duże z kieszenią wewnętrzną, a przede wszystkim testowane na klientkach udźwigną naprawdę sporo! 
Ciągle wieczorami walczę z sutaszem normalnie się zakochałam. 
Zima zapowiada się długa i samotna więc mam co robić pod kocem, z dzbankiem herbaty!
kilka ostatnich kolczyków:
 




Nie będę dzisiaj smęcić. Humor mam podły!

czwartek, 10 października 2013

przyjemność szycia

Co daje Wam przyjemność? Po całym nieudanym dniu, po kłótni, po wstaniu lewą nogą?
Mam wrażenie, że od ponad miesiąca wstaje tylko lewą nogą, dodatkowo codziennie w drodze do WC przebiega mi czarny kot a idąc rano zaprowadzić młodą do przedszkola przechodzę pod drabiną. Ot taki mnie pech prześladuje. Jeśli byłabym przesądna to właśnie tak wyglądałby mój poranek.
Wracając do przyjemności. Ostatnio przyjemność przynosi mi szycie a konkretnie sutasz. Co jakiś czas się to u mnie zmienia. Jednak ostatnio na topie od tygodnia sutasz. W związku z czym moje wyroby sutaszowe tworzą coraz to okazalszą kolekcję.
Spotkałam, się dzisiaj z komentarzem zgapiana prac. Wiem, że nie zgapiam jednak przy najprostszym wzorze trudno o oryginalność. Pomijając fakt, że cała masa podobnych prac i teraz kto od kogo zgapił? Robię swoje z czystym tym sumieniem mogę stwierdzić, że niezgapiam. 
Do tygodnia mówię sobie ze wyciągnę maszynę i nadrobię zaległości z szyciem i wykorzystam zalegający za kanapą filc na torebki. Jadnak jak tylko wchodzę do domu rzucam wszystko i łapię się za sutasz. Dzisiaj też mam zamiar wyciągnąć maszynę, ale już wiem, że pewnie nic z tego bo dostała do mnie mała paczuszka z koralikami do sutaszu. 
Ot co ostatnio uszyłam:
całe stado maleńkich kolczyków wkrętki, pewnie pojawią się tez w innych kolorach


Wczoraj dałam radę wisiorowi i jestem z niego dumna.

Dzisiaj nie wiem co pewnie rozrysuję coś na stoliku dziecięcym wraz z córką :)
Kolorków mam całą masę dzięki Blance, która dba o mój spokój ducha i opanowanie wiec biega co rusz do pasmanterii po coraz to dłuższe sznurki. 
Muszę wreszcie zaopatrzyć się w całe szpule sutaszu...ale boję się, że przepadnę na tyle, że nawet do pracy nie pójdę.
Sutasz mnie uspokaja mimo, że czasami poplącze się nitka, mimo, że ostatnio więcej problemów niż włosów na głowie. 

sobota, 5 października 2013

sutasz forever

Chwilę przerwy miałam w twórczości, żeby nabrać wiatru w żagle, przemyśleć przyszłe projekty i padło na sutasz. Jako, że mieszkanie ogranicza mnie miejscowo oraz czasowo, bo szyje jedynie wieczorami. Postanowiłam nieco skupić się na sutaszu i nie hałasować dziecku, mężowi i sąsiadom maszyną do szycia,
Dużo szyję, sporo sutaszu zużywam, bawię się formą i kolorem. 
Powstało kilka prac, kilka jeszcze rozrysowanych i w trakcie realizacji.
Bardzo lubię szyć, tworzyć nowe formy....czasami jednie nie chce mi się wykonywać takiego samego drugiego kolczyka ;)

A oto co powstało w ostatnim czasie.
Które podoba się najbardziej?